Koszałki-Opałki ... z miasta

"... król Błystek stuknął o ziemię berłem szczerozłotym i rzekł: 
— Nasz uczony kronikarz Koszałek-Opałek pójdzie obaczyć, czy już wiosna przyszła.

— Mądre królewskie słowo! — zakrzyknęły Krasnoludki i wszystkie oczy obróciły się na uczonego Koszałka-Opałka.

Ten, jak zwykle, siedział nad ogromną księgą, w której opisywał wszystko, co się od najdawniejszych czasów zdarzyło w państwie Krasnoludków, skąd się wzięli i jakich mieli królów, jakie prowadzili wojny i jak im się w nich wiodło.

Co widział, co słyszał, to spisywał wiernie; a czego nie widział i nie słyszał, to zmyślił tak pięknie, iż przy czytaniu tej księgi serca wszystkim rosły.

On to pierwszy dowiódł, iż Krasnoludki, ledwie na piędź duże, są właściwie olbrzymami, które się tylko tak kurczą, żeby im mniej sukna wychodziło na spencery i płaszcze, bo teraz wszystko drogie.
Krasnoludki tak dumni byli z kronikarza swego, że gdzie kto jakie zielsko znalazł, zaraz mu wieniec plótł i na głowę wkładał, tak, iż mu te wieńce resztę rzadkich włosów wytarły i łysy był jak kolano....." ("O sierotce Marysi i Krasnoludkach" M. Konopnicka)

Tak to właśnie z Koszałkiem było.... wysłałam więc i ja Krasnoludka do pracy, żeby myśli głupie nie rodziły mu się w głowie z nudy.

Zapraszam zatem na Koszałki-Opałki

19 marca 2015

29 marca po raz kolejny odbędzie się Półmaraton Żywiecki. Dziesięć dni przed imprezą  na konferencji prasowej, organizator pan Mirosław Dziergas poinformował, że spodziewa się kolejnego rekordu ilości uczestników. Do biegu pozostało jeszcze 1,5 tygodnia, ale już zapisało się około 2000 osób. Biegowi ma towarzyszyć wiele atrakcji i akcji edukacyjno-sportowych. Z roku na rok impreza rozrasta się i ewoluuje. Zawsze przyciąga wielu kibiców, obserwatorów i sympatyków biegania.




A po konferencji - brancz wolontariusza. Ciekawe spotkanie NGO, lokalnych dziennikarzy, biznesu. Kolejna próba odpowiedzi na pytanie "czym jest wolontariat". Czy coś z tego spotkania wyniknie? Tak sobie myślę sceptycznie, że nie uda się zrobić Centrum Wolontariatu. Próba kolejna, czy będzie udana? Nie wiem. Czy można stworzyć trwałą grupę wolontariuszy, którzy u nas rekrutują się głównie z młodzieży, która po maturze wylatuje z miasta i kończy się ich wolontariat żywiecki. Nie ma u nas tradycji wolontariatu osób czynnych zawodowo - one nie mają czasu, sił, ochoty, potrzeby spełniania się. Myślę, że pozostaniemy na wolontariacie akcyjnym. Mobilizacja okazjonalna. Ale może się mylę, może tym razem wyłoni się lider i powstanie u nas Centrum Wolontariatu w pełnym tego słowa znaczeniu.





  Wyborczy marzec 2015

Dwa intensywne dni, piękne wiosenne słońce - w mieście dużo się dzieje. Powiało kampanijnie - w maju wybory, więc zaczyna się robić gorąco. 18 marca zawitał na rynek "Bronkobus", czyli nowomodna forma prowadzenia mobilnej kampanii wyborczej. Bronisław Komorowski wprawdzie jedynie nadrukowany na folii, ale to właściwie bez znaczenia. Pani Poseł Pępek w zastępstwie przyjmowała obelgi. Popierający kandydata, robili to w ciszy. Przeciwnicy głośniej. Raz po raz z różnych stron rynku, zza choinki, z przeciwległego chodnika dolatywały krótkie okrzyki "gdzie jest Szogun!!". Nie wiadomo kto wołał - jakby były tam tylko te okrzyki. Człowiek z dwustronnym hasłem - sprzeciwia się samorządowemu systemowi... Ten sam człowiek - następnego dnia - z tym samym dwustronnym hasłem na sesji Rady Miasta - nadal się sprzeciwia (mówią, że on zawsze się sprzeciwia).
Przy "Bronkobusie" sprzeciwia się także młodzież. Być może po raz pierwszy będą w tym roku głosowali. Dla nich to ważne wybory - oni zaczynają swoją drogę w dorosłe życie. Oby tylko potrafili sprzeciwiać się konstruktywnie i twórczo.
19 marca miał na rynku zaparkować Dudabus - czyli autokar z kolejnym kandydatem wydrukowanym na wielkiej płaszczyźnie. Tour wyborczy odwołany został z powodu terrorystycznego zamachu w Tunezji. Polacy ucierpieli, więc na znak protestu Dudabus oraz inne wyborcze busy nie wyjechały.
Na rynku zjawił się natomiast poseł Pięta. Krótki wiec, kilka podpisów - zaliczone.
Wybory opadły wyraźnie na nasze miasteczko.








 15 lutego

Tym razem Wysłannik Dziennika odwiedził Miejskie Centrum Kultury, gdzie odbywał się Turniej Tańca o puchar Burmistrza.
Turnieje tańca są przecudne, pełne elegancji, gracji, kolorów ...
Koszałek niestety nie dotrwał do rozdawania pucharów, no ale.... nie płacę mu, więc robi, co chce :D
Uznaliśmy jednak wspólnie, że wszystkie pary uczestniczące w turnieju są zwycięzcami i wszystkim serdecznie gratujemy :)













 

31 stycznia 2015

 Żywieckie Gody - korowód w Żywcu

Jak co rok o tej porze w mieście gościliśmy kolorowe i rozbawione grupy przebierańców z okolicznych wiosek.
Kolorowy, zupełnie niewiarygodny pochód przez miasto otwierali Jukace z Zabłocia. Za nimi niesłychanie rozrabiając podążali przebierańcy, którzy przybyli do miasta, żeby zaprezentować godowe tradycje :D

Wysłannik Dziennika z zadania wrócił usmarowany sadzą po sam czubek nosa i z siniakami na nogach :D Miejmy nadzieję, że trud opłaci się i będzie miał dobry rok - zgodnie z Dziadowskimi zapowiedziami.
Obiecałam Krasnalowi, że już nie będzie chodził na trudne misje :D 

Pamiątkowe  tło

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz