Parada nowoorleańska w wersji na jeden zespół była bardzo radosna, barwna i kolorowa. South Silesian Brass Band, szczudlarze i młodzież z rybnickich zespołów tanecznych poprowadzili korowód spod Bazyliki na Kampus, gdzie odbywał się także Rybnicki Zalew Dobrego Piwa, czyli festiwal piw kraftowych.
Ciekawostką koncertową dla nas był swoisty i żywiołowy "śpiew na skrzypcach" w wykonaniu Marcina Skaby z BS Ensemble.
Na scenie Kampusu wystąpił również zespół SSBB z Piotrem Tłustochowiczem.
Dzień był długi i zakończył się w Rybnickim Teatrze pięknym jam session.
Organizatorami XI Festiwalu w Rybniku byli: Fundacja Jazzu Tradycyjnego i Teatr Ziemi Rybnickiej.
Niestety nie mogliśmy zostać na dwa niedzielne koncerty, czego mi żal bardzo, ale... siła wyższa.
A Rybnik? Prawdziwe miasto kontrastów. Miasto, które zdaje się nie zasypiać wcale. Rynek po północy tętni życiem i gwarem. Poranki Rybnik natomiast miewa ciężkie.
W drodze na Festiwal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz