Cieszę się z wyniku wyborów, bo nie trzeba będzie wszystkiego zaczynać od początku, tylko można będzie gładko kontynuować działania. Nie mam na myśli teraz ani mostu, ani drogi, ani szpitala - to mnie dotyczy nie bardzo, bo nie mam wpływu na postępy w tych kwestiach, mogę jedynie pozytywnie kibicować, bo z negowania nie ma nic. Myślę raczej, to tym, co chciałabym zrobić, w którym kierunku zadziałać społecznie. Mam kilka myśli i wiem, że będzie mi łatwiej kontynuować, niż zaczynać od nowa.
Mówią ludzie w naszym małym miasteczku, że się burmistrz chwali nie swoimi działaniami: most, drogi, szpital.... ale ja myślę sobie tak, że zarządzanie nie polega na tym, że dyrektor we wszystkich działach fabrycznych sam skręca śrubki, a raczej na tym, że potrafi tak dyrygować, żeby cała fabryczna orkiestra grała dobrze. On sam nie musi grać na wszystkich instrumentach, musi tylko potrafić dyrygować. No i myślę, że my akurat w Żywcu takiego dyrygenta mamy odpowiedniego.
Gratuluję panu burmistrzowi, no i jeszcze co ważne - gratuluję faworyzowanym przeze mnie radym, których będę mogła zadręczać swoimi pomysłami przez najbliższe 4 lata.
Zabierajmy się więc do pracy wspólnej, bez narzekania i gderania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz