środa, 3 grudnia 2014

Żywieckie perełki

Wiele jest w naszym mieście miejsc, które dziś już niedostępne, przez wiele dziesiątek lat tworzyły codzienność Żywca.
Miałam to szczęście, że zaproszona zostałam do jednego z takich miejsc - prawdziwej perełki. Żywiecki Młyn. Pracował jeszcze kilkanaście lat temu. Sama pamiętam, że do młyna chodziło się po dobrą mąkę.
Szkoda, że już nie działa i nie ma szans, aby jeszcze kiedyś ruszyły stare maszyny.
Historia młyna ma już niemalże dwa wieki.
Pani Ola - moja przemiła przewodniczka - opowiadała o tym miejscu, o maszynach, urządzeniach... Przeniosłam się do Żywca sprzed wielu, wielu lat :)
Dziękuję pani Oli, pani Gabrysi i Maćkowi za zaproszenie do wehikułu czasu :)











1 komentarz: